Wróć na stronę główną

Ppłk pil. Romuald Suliński

Ppłk pil. Marian Pisarek

Ppor. pil. Marian Bełc

Ppłk pil. Stanisław Socha

Mjr pil. Karol Pniak

Ppłk pil. Witold Łokuciewski

Płk dypl. pil. Jakub Kosiński

Sierż. pchor. pil. Jan Aleksander Rogowski

[Rozmiar: 45381 bajtów]
W przygotowaniu!

Ppor. pil. Witold Łokuciewski
Tolo wspomina „Szkołę Orląt”
Droga do lotnictwa ostatniego dowódcy Dywizjonu 303

Witold Łokuciewski (1.02.1917 – 17.04.1990), znany jako Tolo, w czasie II wojny światowej walczył z Niemcami na różnych frontach: w kampanii wrześniowej w Polsce, w kampanii francuskiej i w Bitwie o Anglię. Jednak jego nazwisko kojarzy się przede wszystkim z Bitwą o Anglię i Dywizjonem 303. Był pilotem słynnego dywizjonu od jego powstania w lipcu 1940 roku do rozwiązania w listopadzie 1946 roku (z przerwą na pobyt w niewoli niemieckiej). Służbę w dywizjonie rozpoczynał jako podporucznik, w 1942 roku był kapitanem i dowódcą eskadry, a zakończył jako major i ostatni dowódca. Walczył skutecznie. Jego konto zestrzeleń stale rosło, ale też był kilkakrotnie ranny. Przybywało odznaczeń: Krzyż Walecznych (dwukrotnie), Virtuti Militari kl. V, francuski Croix de Guerre, angielski Distinguished Flying Cross, Medal Lotniczy, Crew Europe Star i inne. I choć trzy lata spędził w niewoli niemieckiej tego, co zestrzelił przedtem (wg tzw. „listy Bajana” – 8 samolotów zniszczonych na pewno, 3½ prawdopodobnie), starczyło na tytuł asa lotnictwa myśliwskiego. Tytuł ten wywodzi się jeszcze z czasów I wojny światowej. Nadawano go w lotnictwie francuskim pilotom, którzy zestrzelili 5 samolotów nieprzyjacielskich. Podczas II wojny światowej przyjęto go w lotnictwie amerykańskim, a także – chociaż nieoficjalnie – w lotnictwie polskim na Zachodzie.
Znałam go dobrze. Więcej – to był ktoś bardzo mi bliski – mój wuj i ojciec chrzestny. Poświęciłam mu wspomnienia pt. „Tolo – muszkieter z Dywizjonu 303” (Wydawnictwo Andrzej Findeisen AMF Plus Group, Warszawa 2007).
Pochodził z rodziny ziemiańskiej o głębokich tradycjach patriotycznych, osiadłej od pokoleń na dawnych Kresach Rzeczpospolitej, na Wileńszczyźnie, ale urodził się w Kamieńskiej Stanicy nad Donem, gdzie jego ojciec, matematyk, Antoni Łokuciewski otrzymał posadę nauczyciela w gimnazjum. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku rodzice Tola wrócili do Polski, do Oszmiany i tam właśnie Tolo spędził dzieciństwo, a później ukończył Państwowe Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego (1935), założone przez jego ojca. Rodzice Tola byli nauczycielami i społecznikami. Ojciec był marszałkiem Sejmu Wileńskiego, który w 1922 roku podjął uchwałę o przyłączeniu Wileńszczyzny do Polski.
W kilka miesięcy po maturze rozpoczęła się przygoda Tola z lotnictwem. „Po drodze” był jeszcze krótki epizod – Szkoła Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu. Tolo był urodzonym gawędziarzem, opowiadał dużo i barwnie, chętnie udzielał wywiadów. Gorzej było z pisaniem, choć go wielokrotnie namawiano. Po Październiku 1956, gdy – podobnie jak wielu jego kolegów – po latach odsunięcia od wojska i latania został wreszcie powołany do wojska, miał w planach książkę – wspomnienia z lat wojny. Do wydania książki nie doszło.
I oto niedawno, prawie 20 lat po śmierci Tola, córki – Anna Łokuciewska – Bors i Danuta Łokuciewska – Zdanowicz, porządkując rodzinne papiery po śmierci matki – Wandy Łokuciewskiej, znalazły 100-kartkowy brulion w kratkę z pożółkłymi już ponumerowanymi kartkami, zapisanymi charakterystycznym pismem ojca. Ten rękopis to początek jego książki sprzed pół wieku...

Bożena Gostkowska
Odwiedź także stronę Fundacji Historycznej Lotnictwa Polskiego Odwiedź także stronę wydawnictwa GRETZA